Przecież jesteś brzegiem Jangcy
ja Pierwotnym Biegiem
w meandrach środkowego cieku
zmieniają się wartości wody
nie pytaj więc
gdzie tu logika
straciłem grunt
a boję się płycizny
kiedy cumuję w technicznym potoku
widzę żółtka z prowincji Xiang
Chiny za Chiny
nie będą Niebem
zielony chlorofil
wycieka przez palce
znów zapominasz zapomnieć
oświetlić nadbrzeże
jak zawrócę przy tym stanie wody
utonie wszystko w co wierzę
słowo ma mieć postać duszy
czuć winem ciałem chlebem
mam spotkanie z Kataraktą
najgorszym z moich wcieleń
coś ożyje
coś rozpłynie się nad Jangcy brzegiem
Ecce homopoezja 2018-04-18 23:10 Teizm, ateizm, teina, amfetamina. Dla każdego jego opium. | Zawsze będziemy mieli Paryżpoezja 2018-04-16 00:34 Może grafomania, ale prosto z serducha, bez przygotowań i prób, wersja \"mint\". Kamera,... | Onaopowiadania 2018-04-13 22:11 Witam,
Postanowiłem umieścić na tej stronie mój tekst,.który napisałem na szybko.... |